Nasz tegoroczny, rodzinny urlop postanowiliśmy, po raz pierwszy w życiu, spędzić pływając barką po Pętli Żuławskiej. Mam nadzieję, że moja relacja zainspiruje Was do tego wyjątkowego pomysłu na wakacje, bo zdaje się, że to forma doskonała!
Nasza załoga składała się z dwójki dorosłych i dwójki dzieci. Z obawy przed nieznanym nie zabraliśmy naszego psa, co na miejscu okazało się dużą stratą. Jeśli więc macie w swojej rodzinie czworonoga, możecie planować wspólne wakacje na wodzie.
Co turystom oferuje Pętla Żuławska? Zaskakująco dużo! Przepiękne krajobrazy, pełne atrakcji miejscowości, mnóstwo zabytków i kontakt z unikatową przyrodą. Czy można chcieć więcej?
Pokonywanie trasy drogą wodną daje niesamowicie dużą swobodę. Nie spotykasz innych turystów, nie stoisz w korkach, sam decydujesz, gdzie i kiedy płyniesz. Możesz zacumować swoją barkę w dowolnym miejscu – w centrum dużego miasta, przy malowniczej starówce lub stanąć na kotwicy i wziąć kąpiel. To zależy tylko od Ciebie.
Niezależnie, którą trasę wybierzesz, a wybór jest ogromny, czeka Cię przygoda z pokonywaniem śluz, tuneli, pochylni i podnoszonych mostów… ale w drodze są również atrakcje nie tylko dla fanów techniki… to niepowtarzalna okazja do obserwowania przyrody. Czeka na Was nieprzebrana ilość gatunków ptaków, które można obserwować z pokładu oraz innych zwierząt. Nam udało się, między innymi, spotkać fokę, która w poszukiwaniu ryb, zapuściła się kilka kilometrów w górę Wisły i płynęła z nami od Górek Zachodnich w Gdańsku, przez 8 kilometrów.
Nasza barka była, na szczęście, zaopatrzona w lornetkę, ale następnym razem weźmiemy też własną. Jedna lornetka dla dwójki dzieci to zdecydowanie za mało 🙂
W porównaniu do jachtów żaglowych, które do tej pory wybieraliśmy co roku, barki są wygodniejsze, przestronniejsze i łatwiejsze w obsłudze. Ich kształt zapobiega przechyłom, więc bez problemów w czasie pływania można przygotować posiłek, a załoga może zająć się grami planszowymi lub czytaniem. Dzieci nie nudziły się nigdy, a szczytem ich kreatywności była zabawa w chowanego! Tak… też nie wiem, jak to jest możliwe 🙂
Do czarteru barki nie są wymagane specjalne uprawnienia. Silniki, w które są zaopatrzone, rozwijają bezpieczne prędkości, a gumowe obijacze zwyczajowo zostawia się cały czas wywieszone, co sprawia, że zbliżanie się do kei nie wymaga nadzwyczajnych przygotowań. Nawet mniej doświadczony użytkownik będzie w stanie sobie poradzić… oczywiście należy mieć pokorę dla przyrody i sprzętu.
Dzięki barce byliśmy w stanie zwiedzić zarówno największe atrakcje dużych miast jak Malbork czy Elbląg, jak i malownicze wioski. Największe wrażenie zrobiła na nas Drewnica, w której zachowały się przeszło trzystuletnie drewniane domy mieszkalne i wiatrak typu Koźlak, wzniesiony tam w 1718 roku!
Choć w większości przygotowywanie posiłków odbywało się na naszym pokładzie, kilka razy skorzystaliśmy w restauracji, kapitalnych smażalni ryb, oferujących świeże lokalne ryby. W wielu miejscach na trasie organizowaliśmy sobie ogniska i grille, w miejscach do tego przeznaczonych.
Pętla Żuławska, póki co, nie jest bardzo obleganym kierunkiem turystycznym. Porty i przystanie są niewielkie i nie mieszczą zbyt dużej ilości jednostek. Dostęp do infrastruktury, w tym do sanitariatów, nie jest niczym utrudniony.
Na wakacje barką po Pętli Żuławskiej, należy zabrać ubrania na różną pogodę, trochę ulubionego jedzenia oraz wspaniały humor. Serdecznie Was zachęcam do takich wakacji. My jesteśmy zachwyceni 🙂
Kasia Mioda
autorka bloga poświęconego książkom dla dzieci www.strefapsotnika.pl